Do zdarzenia doszło w piątek (11 stycznia 2021 roku) po przylocie samolotu z Aten. Była to standardowa kontrola legalności pobytu, której poddano kilkunastu podróżnych w celu sprawdzenia zasadności ich wjazdu i pobytu na terenie Polski. Wśród pasażerów rejsu z Grecji, funkcjonariusze ujawnili 5 osób, legitymujących się nieswoimi dokumentami. Rumuński, grecki oraz trzy bułgarskie dowody osobiste były wprawdzie oryginalne, ale należały do innych osób.
Podejrzani tj. 4 kobiety i mężczyzna przyznali, że są obywatelami Syrii. Pozyskane przez nich dokumenty miały im rzekomo pomóc w przedostaniu się do Europy Zachodniej. Wszystkim postawiono zarzut z art. 275 § 1 kk. (kto posługuje się dokumentem stwierdzającym tożsamość innej osoby albo jej prawa majątkowe lub dokument taki kradnie lub go przywłaszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2).
Mężczyzna dodatkowo usłyszał zarzut z art. 276 kk. (ukrywania dokumentu bez prawa do jego rozporządzaniem), ponieważ podczas przeszukania, funkcjonariusze znaleźli w jego bagażu kolejne wyłudzone dokumenty: mołdawski dowód osobisty oraz rumuńskie prawo jazdy.
Wszyscy zatrzymani przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, złożyli w sprawie wyjaśnienia i oświadczyli, że chcą dobrowolnie poddać się karze w postaci 6 miesięcy (w jednym przypadku 8 miesięcy) pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 2 lat oraz podania wyroku do publicznej wiadomości i przepadku zabezpieczonych dowodów rzeczowych - bez przeprowadzenia rozprawy sądowej.
Wobec cudzoziemców wszczęto postępowanie administracyjne w kierunku zobowiązania do powrotu i zastosowano środki alternatywne do detencji w postaci zgłaszania się w określonych odstępach czasu do organu Straży Granicznej, wskazanego w postanowieniu - do czasu wykonania decyzji powrotowej.