Do incydentu z udziałem 31-letniego obywatela Polski doszło wczoraj (19 stycznia 2025 roku) na hali odlotów MPL Warszawa-Modlin przed planowanym wylotem samolotu do Lizbony. Funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymali informację o agresywnym podróżnym, który jeszcze przed wylotem stwarzał problemy obsłudze naziemnej. Mężczyzna wraz ze swoim kolegą nie chcieli dobrowolnie opuścić strefy zastrzeżonej terminala, zakłócając porządek publiczny - zachowywali się agresywnie oraz grozili pobiciem członków obsługi rejsu.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy Straży Granicznej obaj mężczyźni zostali wezwani do zachowania zgodnego z prawem i pouczeni o możliwości użycia wobec nich środków przymusu bezpośredniego w przypadku nie wykonywania wydanych przez nich poleceń. Niestety jeden z podróżnych nie reagował na wydawane polecenia, ignorował funkcjonariuszy – odmawiając okazania dokumentu, kierował do jednego z mundurowych inwektywy oraz kilkukrotnie go popychając. Z uwagi na to, że 31-latek stawiał czynny opór zostały użyte wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających oraz kajdanek. Następnie w asyście funkcjonariuszy ZIS awanturnik został przeprowadzony do pomieszczeń służbowych. W trakcie czynności mężczyzna jeszcze kilkukrotnie znieważył funkcjonariusza. Z uwagi na upojenie alkoholowe został poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik pomiaru - 1,19 mg/l.
Podróżny został zatrzymany w związku z popełnieniem czynów określonych w art. 226 § 1. kk. oraz 222 § 1. kk. (znieważenie funkcjonariusza publicznego, podczas pełnienia obowiązków służbowych oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych). Przewieziono go do pomieszczeń dla osób zatrzymanych przy KPP w Pułtusku. Po wytrzeźwieniu mężczyzny i doprowadzeniu do placówki Straży Granicznej, zostaną mu przedstawione zarzuty za czyny, których się dopuścił w niedzielny wieczór na nowodworskim lotnisku. Zgodnie z kodeksem karnym za ich popełnienie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności nawet do 3 lat.