Wczoraj (27 grudnia 2021 roku) w godzinach popołudniowych funkcjonariusze z Interwencyjnego Zespołu Minersko-Pirotechnicznego z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin otrzymali informację, że w jednym z pomieszczeń na terenie lotniska w strefie przylotów znajdują się trzy pozostawione bez opieki bagaże - duża torba podróżna, plecak oraz wypełniona po brzegi reklamówka.
Po przybyciu na miejsce pirotechników i po przeprowadzeniu analizy ryzyka, która nie wykluczyła zagrożenia, wyznaczono strefę bezpieczeństwa, a następnie zarządzono ewakuację całej hali ogólnodostępnej wraz z dwoma nitkami dojazdowymi do Terminala. Ewakuacją objęto około 120 osób. Po dotarciu służb medycznych, Straży Pożarnej oraz Policji, pirotechnicy Straży Granicznej rozpoczęli rozpoznanie bagażu z wykorzystaniem dostępnych środków ochrony osobistej. Analiza zdjęć RTG bagaży wykazała wynik negatywny. O godz. 18.15 Dyżurny Portu ogłosił zakończenie alarmu związanego z zagrożeniem bombowym. W bagażach znajdowały się rzeczy osobiste. Działania nie spowodowały opóźnień w ruchu lotniczym.
Około godz. 20.00 do punktu informacji MPL Warszawa-Modlin zgłosiła się właścicielka bagażu. Jak ustalili funkcjonariusze Straży Granicznej, 26-letnia obywatelka Tajlandii wraz ze swoją koleżanką po przylocie do Polski, postanowiły pojechać taksówką do miasta, a że tego samego dnia miały kontynuować dalej podróż samolotem – postanowiły urządzić sobie z lotniskowego pomieszczenia dla matek z dziećmi przechowalnię swoich bagaży, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji swojego czynu.
Za bezmyślne i nieodpowiedzialne zachowanie, które doprowadziło do naruszenia przepisów art. 210 ust.1 pkt. 7 Ustawy Prawo Lotnicze cudzoziemka została ukarana mandatem karnym.
Wczorajsza ewakuacja to kolejny przypadek w tym roku. Pirotechnicy z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin od początku tego roku dziewięć razy podejmowali działania pirotechniczne na lotnisku w Nowym Dworze Mazowieckim, w związku z pozostawionymi bez opieki bagażami.
Przypominamy!
Każdy pozostawiony bez nadzoru bagaż traktowany jest jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa. Oznacza to konieczność wprowadzenia odpowiednich procedur. W pierwszej kolejności przez lotniskową rozgłośnię przywoływany jest właściciel bagażu. Jeśli się nie zgłosi, zabezpiecza się miejsce, w którym znajduje się podejrzana walizka, czyli wyznacza się strefę bezpieczeństwa, a z rejonu zagrożenia ewakuuje się osoby postronne. Następnie funkcjonariusze-pirotechnicy przeprowadzają rozpoznanie pirotechniczne przy użyciu specjalistycznego sprzętu i z pomocą psa służbowego, szkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych. W razie braku całkowitej pewności, że bagaż nie stanowi zagrożenia, pirotechnicy neutralizują go za pomocą działka wodnego, co oznacza jego zniszczenie wraz z zawartością. Tego typu interwencje powodują zazwyczaj poważne utrudnienia, bo są czasochłonne, mogą mieć wpływ na opóźnienia lotów, ale również niepokój i niepotrzebne zdenerwowanie pasażerów i osób znajdujących się w porcie lotniczym.
Bagaże mogą być zostawione przez roztargnienie ale również, jak miało to miejsce wczoraj, przez nieodpowiedzialność i bezmyślność, gdy właściciel walizki zostawia ją bez opieki, idąc na zakupy, do restauracji czy do toalety. Czasem bagaż jest po prostu porzucany, jako nadbagaż wymagający dodatkowej opłaty. Bywa też, że pozostawiona walizka jest pusta, ponieważ rzeczy zostały przepakowane do innej torby. W takiej sytuacji należy zostawić ją otwartą przy koszu na śmieci, ponieważ ukrycie jej w mało widocznym i trudno dostępnym miejscu ogranicza pirotechnikom sprawne przeprowadzenie interwencji.
Podróżni powinni pilnować swoich bagaży i nie pozostawiać ich bez opieki. Pozwoli to uniknąć opóźnień, utrudnień i niepotrzebnych problemów w podróży na upragnione wakacje, oraz sankcji karnych w postaci mandatu.