27 marca 2016 roku, kilkanaście minut po godzinie 21 Dyżurny Portu powiadomił funkcjonariuszy Straży Granicznej, że do punktu informacji w Porcie Lotniczym Warszawa-Modlin zadzwonił mężczyzna z informacją o bombie znajdującej się na lotnisku, która ma eksplodować po godzinie 23.
W terminalu oraz samolocie stojącym na płycie lotniska nie odnaleziono ładunków wybuchowych, o których informował dzwoniący mężczyzna. Kilka minut po północy odwołano alarm bombowy oraz ewakuację. Następnie personel oraz pasażerowie powrócili na terminal.
Sytuacja ta spowodowała opóźnienie czterech samolotów mających odlecieć z nowodworskiego lotniska, które zostały czasowo przekierowane na lotnisko Chopina w Warszawie. Po odwołaniu alarmu samoloty wróciły na nowodworskie lotnisko po odlatujących pasażerów.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj.